Katowice dla mieszkańców, nie dla deweloperów!
Dlaczego razem
Władzom miasta Katowice nie można odmówić sprawności w absorbcji środków unijnych i państwowych, z przeznaczeniem na liczne inwestycje w Centrum miasta oraz na rozbudowę samochodowego układu komunikacyjnego. Drogowa Trasa Średnicowa i nowe węzły komunikacyjne, Strefa Kultury (budynki NOSPR, MCK, Muzeum Śląskie) plus liczne, nowoczesne biurowce, stworzyły w Centrum obraz miasta pozytywnie odmienionego.
Sytuacja w Centrum pozwala łatwo odciągąć uwagę od tego co dzieje się z dala od "wizytówek" miasta. Tymczasem w bardzo wielu innych lokalizacji, ze szkodą dla okolicznych mieszkańców, naszym zdaniem rządzą deweloperzy. Bez niepotrzebnego rozgłosu, z poparciem władz miasta, realizują swoje plany. Lokalne oburzenie, pojedyncze wzmianki w prasie, kilka banerów na okolicznych płotach, ciche dramaty bezradnych mieszkańców, którym dewastuje się dorobek życia i po paru miesiącach nikt więcej sprawą się nie interesuje, a deweloprzy zamykają temat i przechodzą do kolejnej lokalizacji. Większość protestów społecznych ma lokalny zasięg i nie dociera do świadomości mieszkańcow innych dzielnic. Taki schemat obowiązywał przez lata, aż do roku 2022.
Przełomem stała się opisana w oddzielnej zakładce sprawa "Zielonego Burowca". Wiceprezydent Waldemar Bojarun wygłaszał na jej temat opinię, że "protest nie jest duży, ale dobrze zorganizowany" i przynajmniej w jednym miał rację. Tak, dobre wykorzystanie mediów społecznościowych, współpraca z mediami publicznymi, merytoryczne analizy przygotowane we współpracy z urbanistami, wnioski do SKO i WSA, zaskakujące pomysły (jak np. ulotki rozdawane gościom "World Urban Forum") oraz relatywnie jawna procedura "lex deweloper" tocząca się na otwartych sesjach Rady Miasta (podczas gdy przy WZT-kach wszystko odbywa się w ciszy gabinetów Urzędu Miasta), pozwoliły dotrzeć z informacją na ten temat przynajmniej do kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców Katowic!!!
W rezultacie ludzie w innych dzielnicach, którzy dotąd walczyli z władzami Katowic i z deweloperami w poczuciu osamotnienia, zorientowali się, że wcale nie są sami, a podobne problemy pojawiają się w wielu innych miejscach: czy Lidl na Zarzeczu wybudowany bezmyślnie na terenach zalewowych rzeki Mlecznej, czy "dominanta" przemycona do mpzp przy ul. Hierowskiego na Kostuchnie, czy działki 152 i 153 "przypadkiem" pominięte przy sporządzaniu mpzp dla Ochojca, czy Burowiec, gdzie dla kilkudziesięciu domków lokalnego inwestora włodarze miasta gotowi byli praktycznie zablokować budowę velostrady "Katowice-Sosnowiec", itd. itd. itd.
Po sprawie "Zielonego Burowca" aktywni mieszkańcy wielu dzielnic zaczeli się spotykać, rozmawiać, wymieniać doświadczeniami i ostatecznie postanowiliśmy: TAK, odtąd będziemy działać razem!
Dlatego Szanowny Panie Prezydencie Marcinie Krupa oraz P.T. Radni "Forum Samorządowego", prawdopodobnie już nie będzie tak łatwo jak kiedyś - ludzie się zaczynają się coraz powszechniej orientować w tym co robicie i jak naprawdę funkcjonujecie, a my im w tym odtąd pomożemy. Pro publico bono.👍